Jak uratować przelane drzewko szczęścia? Ratowanie grubosza krok po kroku
Jak uratować przelane, marniejące drzewko szczęścia?
Hej!
W tym wpisie podpowiem Ci, jak ratować przelanego grubosza potocznie nazywanego drzewkiem szczęścia.
Na wstępie przypominam, że grubosz jest sukulentem, czyli magazynuje w swoich tkankach wodę na czas suszy, dlatego podlewamy go, gdy podłoże mu całkowicie wyschnie.
Przelanie drzewka szczęścia może występować w kilku przypadkach:
1- Jeżeli zdarzyło nam się roślinę przelać tzn. podlać, gdy podłoże miała jeszcze wilgotne i w krótkim czasie zauważyliśmy, że liście grubosza żółkną i opadają, to działać musimy szybko!
2- Gdy podłoże przez dłuższy czas jest mokre, bardzo wolno przesycha, zwłaszcza zimą to również nie ma co zwlekać z ratowaniem rośliny.
3- Może być również taka sytuacja, że liście i pędy grubosza są pomarszczone- odwodnione pomimo podlewania i wilgotnego podłoża. To jest najgorszy przypadek, ponieważ od nadmiaru wody w podłożu roślina ma uszkodzone korzenie i powoli zaczyna zagniwać.
Więc jak ratować tak przelane drzewko szczęścia?
W pierwszym i drugim przypadku, jeżeli roślina nie jest w super kiepskiej kondycji, wystarczy dobrze przesuszyć podłoże.
Roślinę wyciągamy z doniczki wraz z podłożem.
Bryłę korzeniową owijamy w papier, żeby z podłoża wyciągnąć jak najwięcej wilgoci.
Ustawiając na podstawce, delikatnie rozluźniamy ziemię, żeby ta szybciej wyschła, a do korzeni docierało powietrze. Uwaga! Nie stawiajmy jej na bezpośrednim słońcu w celu szybszego wysuszenia podłoża! To jest dodatkowy stres dla rośliny, który ją osłabia.
Najlepiej roślinę podlewać w podstawkę lub delikatnie i równomiernie zwilżając podłoże od góry, uważając przy tym, żeby nie zamoczyć pędów liści. W tym miejscu chciałabym polecić mojego ponad 100 stronicowego e-booka o podlewaniu roślin (tu kupisz) :)
Jeżeli jest to okres wiosenno- letni, to przy okazji roślinie możemy wymienić stare podłoże na świeże. W okresie jesienno-zimowym nowe, bogate w składniki odżywcze podłoże może roślinę pobudzić do wzrostu, a ta z barku światła zacznie się wyciągać w poszukiwaniu słońca.
W trzecim przypadku mamy bardziej skomplikowaną sytuację i istnieje spore ryzyko, że rośliny nam się niestety nie uda uratować.
Jeżeli w tkankach zaczęła rozwijać się zgnilizna (pędy są brązowe, czarne i ugniatają się pod wpływem dotyku), to takie fragmenty zdecydowanie są do wyrzucenia do kompostownika.
Osuszanie podłoża czy jego wymiana może nam nie pomóc, ale zawsze warto próbować- niżej opisuję, jak podlewać taką roślinę, jak z nią postępować, ale wcześniej warto pobrać zdrowe fragmenty drzewka szczęścia do ukorzeniania- uratowania gatunku. Jak pobierać i ukorzeniać to dokładnie opisuję w tym wpisie.
Po pobraniu gałązek do ukorzeniania pozostałą roślinę wyciągamy z doniczki i oczyszczamy z podłoża. Nie bójmy się uszkodzić korzeni. Po czyszczeniu, nawet, jak pozostały kawałki podłoża roślinę pozostawiamy na 2-3 dni w widnym jasnym miejscu, a następnie wsadzamy do nowej, suchej ziemi.
Uwaga! Bardzo ważne jest dobranie odpowiedniej wielkości doniczki. Jej objętość powinna być maksymalnie 2x większa od objętości oczyszczonych korzeni. Za duża doniczka, to zdecydowanie za dużo podłoża, które kumuluje wilgoć, która w nadmiarze szkodzi gruboszom.
Tak przesadzoną roślinę podlewamy dopiero po 2-3 dniach. Ustawiamy na podstawce i bardzo delikatnym strumieniem, równomiernie i niewielką ilością wody polewamy podłoże od góry. Woda zapewne wypłynie na podstawkę. Po 10-15 minutach nadmiar wody z podstawki wylewamy. Kolejne podlewanie wykonujemy, gdy podłoże całkowicie wyschnie. Jeżeli nie masz pewność czy jest wystarczająco suche, to oznacza, że z podlewaniem trzeba się wstrzymać. Kolejne 2-3 podlewania również wykonujemy niewielką ilością wody, tak by tylko delikatnie je zwilżyć.
Ratowaną roślinę ustawiamy w widnym, jasnym miejscu, ale z dala od bezpośredniego słońca. Gdy zauważmy, że ta zaczyna puszczać nowe, zdrowe listki, to roślinę udało nam się uratować.
Chciałabym jednak zaznaczyć, że gdy w tkanki wdała się zgnilizna, to nawet pomimo wycięcia widocznych, zgniłych fragmentów, to w zdrowych pędach, liściach mogą znajdować się chorobotwórcze patogeny, których nie jesteśmy w stanie zauważyć „gołym okiem". W tym przypadku choroba będzie się powoli rozwijała, a roślina zamierała. Mimo wszystko zawsze warto próbować!
Trzyma kciuki
i niech Ci się zieleni
Anka
Rośliny | Rośliny domowe | Rośliny doniczkowe | Kwiaty domowe | Jak dbać o rośliny | Pielęgnacja Roślin | drzewko szczęścia | grubosz | jak uratować drzewko szczęścia| ratowanie grubosza | jak uratować przelane drzewko szczęścia
0 comments